29-letni mężczyzna z powiatu wysokomazowieckiego wraz z 19-letnim wspólnikiem z powiatu bielskiego zostali zatrzymani przez policję w związku z serią napadów w centrum Białegostoku. Śledczy ustalili, że para jest odpowiedzialna za co najmniej dwa ataki na młodych mężczyzn. Decyzją sądu trafili na 3 miesiące do aresztu. Za rozbój grozi kara do 12 lat pozbawienia wolności.
Jak informuje oficer prasowy KMP w Białymstoku: 20-letni mieszkaniec Białegostoku powiadomił policjantów z pierwszego komisariatu, że został pobity i okradziony. Został zaatakowany, gdy szedł chodnikiem w środku nocy, w centrum. Powiedział, że napastnicy bili go po twarzy, szarpali za ubranie i zabrali między innymi portfel z pieniędzmi, karty płatnicze i dokumenty. Jeden z napastników zabrał mu czapkę, kazał zdjąć spodnie, koszulkę i bluzę, w które się ubrał, zostawiając swoje. Zażądali również zamówienia taksówki i opłacenia kursu. Po wszystkim uciekli. Po napaści próbowali również wypłacić gotówkę ze skradzionej karty, jednak nie znali pinu. Sprawą zajęli się policjanci z białostockiej jedynki. W międzyczasie do mundurowych zgłosił się inny mężczyzna. On również opowiedział, że został zaatakowany w środku nocy przez dwóch mężczyzn. Mówił, że napastnicy bili go po twarzy, kopali i szarpali za ubranie. Zabrali mu plecak z powerbankiem i perfumami, po czym uciekli. Pracujący nad sprawą śledczy ustalili tożsamość napastników. Jak się okazało, byli to ci sami mężczyźni, którzy kilka dni wcześniej zaatakowali 20-latka. Policjanci zatrzymali ich w Białymstoku na ulicy. Okazali się nimi 29-letni mieszkaniec powiatu wysokomazowieckiego i jego 19-letni kompan z Brańska. Usłyszeli dwa zarzuty rozboju i zarzut usiłowania kradzieży z włamaniem na konto. Prokurator z Prokuratury Rejonowej Białystok - Południe, który nadzorował pracę śledczych wystąpił do sądu z wnioskiem o zastosowanie tymczasowego aresztowania. Sąd przychylił się do prokuratorskiego wniosku i mężczyźni na 3 miesiące trafili do aresztu. Za rozbój grozi kara do 12 lat pozbawienia wolności.